O mnie

Poznajcie mnie bliżej

Jestem doktorką biotechnologii, pracuję na jednej z wrocławskich uczelni jako naukowczyni i nauczycielka akademicka. Jestem też opiekunką szalonego psiaka, foksteriera szorstkowłosego o imieniu Maks. Mawiam, że tyleż go kocham, co mnie czasem denerwuje. Planuję ozdabiać tego bloga jego fotami.

Mam też wiele różnych zainteresowań, opanowuję je jedno po drugim, zgłębiam, i porzucam dla następnego. Dochodzę do momentu, kiedy uznaję, że już się czegoś naumiałam wystarczająco i wtedy rozglądam się za nowym hobby. W związku z czym, umiem robić mydła we wzorki, kolorowe, pachnące, rzeźbione, naturalne, do wyboru do koloru. Podobnie jest z robieniem świec, choć tu mam jeszcze parę rzeczy do opanowania (jak np. odlewanie świec w formach). Produkuję nalewki, głównie owocowe. Opracowałam przepis na nalewkę z owoców ałyczy (tzw. mirabelek). Ma słodko-kwaskowaty posmak i jest hitem każdej imprezy. Swego czasu, na jednej z pracowych imprez okolicznościowych, półtoralitrowy balonik tej nalewki „zniknął” w niecałe 2 godziny.

Moją wielką pasją od kilku lat jest ogrodnictwo. W dzieciństwie bardzo nie lubiłam grzebania w ziemi, ale odkąd przejęłam po siostrze działkę ROD, okazało się, że dłubanie w ziemi jest całkiem przyjemne i relaksujące, o ile robi się to na swoim, po swojemu i dla siebie. Więc mam dla siebie maliniak składający się z ok 50 krzaków różnych malin (zgadnijcie, jaki jest mój ulubiony owoc? 😉 ): żółtych, czerwonych, czarnych, owocujących na pędach jednorocznych i dwurocznych. Mam też sporo drzewek owocowych, głównie jabłoni, mam egzotyczne szparagi i karczochy, i mam warzywnik, i arbuzy, i kwiaty: róże i hortensje, i dużo więcej. Przy okazji nauczyłam się szczepienia drzewek owocowych.

Moją miłością jest też polskie morze, szczególnie Mierzeja Wiślana. Najchętniej przebywam tam w okresie jesienno-zimowo-wiosennym, kiedy ludzi jest najmniej, a Bałtyk jest najpiękniejszy. Wtedy też jest największa szansa na znalezienie bursztynu, który uwielbiam zbierać.

I tak mogłabym jeszcze wymieniać, ale myślę, że parę ciekawostek już o mnie wiecie. Reszta przy okazji.


M

Maks nad Bałtykiem